kasza-manna

pan M. nie odzywa sie, zastanawiam sie dlaczego, czy to przeze mnie, czy poprostu wydawalam mu sie inna, w sumie dziwnie wyszlo, moze jakos sploszylam go ...zastanawiam sie czy zaprosic moja byla milosc na 18nastke z jego dziewczyna kasia,ona nie pozwala mu ze mna rozmawiac, ja tez mu zabronilam,bo nie chce,zeby ktos za mnie mial decydowac ,ze z kims nie moge rozmawiac,ale on powiedzial,ze nic go to nie obchodzi, bedzie ze mna gadal, chociaz potem jego dziewczyna robi mu awantury, wszystko jakos dziwnie sie placze , nie powinnam teraz tworzyc sobie nowych problemow, jeszcze stare stanowia przedmiot niepokojow, nie wyjasniam rzeczy do konca, bo sie boje, bo nie mam z kim tego zrobic, bo ludzie sa agresywni i zamknieci na szczera rozmowe, lubie ludzi, ktorzy potrafia wprost powiedziec co im przeszkadza w zachowaniu innych,nikt nie jest doskonaly, ja licze sie z tym,ze posiadam wiele cech negatywnych,ale wiem,ze inni tez je maja, lubie sie smiac , heheheh dobrze,ze czasem jeszcze sie smieje bez powodu

moja kolezanka rozmawiala z tym gosciem,ktory mnie walnal, niepotrzebnie, nie rozumiem jej, po co sie wtracac w sprawy,ktorych sie nie zna do konca, a poza tym to nie byla moja jakas zajebista kolezanka, nie skopiowala calej rozmowy z nim, bo rozmawiali na gg, swoich komtentarzy w ogole nie skopiowala, ale on sie wyslowil jednoznacznie, uwaza mnie za bladź, powiedzial jej,zeby ze mna po miescie nie chodzila,bo ja tez beda za kurwe brac, heh , nie rozumiem tej agresji nadal....ale jest dobrze narazie,zaczela sie szkola , ostatnia klasa, mam nadzieje,ze dostane sie na te studia w wawie,mam nadzieje,ze na psychologie...niedlugo bede miala 18nastke, czuje sie starzej,a przy moich rodzicach czuje sie jak malutkie dziecko . pod koniec tygodnia bedzie koncert, nie pojde, bo wiem,ze spotkam tam kogos, kogo nie chce spotkac, to nie jest sprawiedliwe, ale przezyje to jakos...

siedze, mysle o sobie, chociaz nie, nawet nie dam rady juz myslec, bo wszystkie moje mysli skupiaja sie na wczorajszym wydarzeniu.wiem,ze powinnam sie liczyc jedynie ze swoja opinia o sobie, to jest najwazniejsze : ufac sobie....ufam sobie, chyba tylko sobie, wczoraj zwiodlam sie na wiekszosci moich znajomych, znajomych, tylko tak mohe ich nazwac , wzrok wszystkich na mnie . nigdy nie pomyslalabym,ze facet mnie uderzy, niegdy nie pomyslalabym,ze zacznie krzyczec w tlumie osob ,w calym moim dotychczasowym towarzystwie,ze jestem dziwka,ze nawet dziwka nie jestem,bo ona chociaz bierze za to pieniadze,nie odpowiadalam,siedzialam,tlum osob,usmiechy, wszyscy ludzie,ktorzy wczesniej tak bardzo byli ze mna zaprzyjaznieni w jednej chwili stali sie masa wrogow, sama, ja , tlum wrogow i gosc, ktory stoi nade mna i krzyczy,ze jestem dziwka, pokazuje dokad mi reka wchodzi,wylewa na mnie piwo, kiedy odtracam je na niego kopie mnie po nogach . nie bronilas sie ?? trzeba bylo go walnac, trzeba bylo wyzywac go,plunac, cokolwiek,nie,szok,balam sie, chcialam uciec,ja ?? ja dziwka???wytrzymalam, jedna osoba chciala mi pomoc, jeden chlopak,jeden chlopak przeciwko wszystkim? przyjaciolka stanela za mna , okazalo sie,ze ona jest lodziara, kiedy powiedziala na niego damski bokser....i kto mnie walnal,kto powiedzial,ze jestem dziwka? najlepszy kumpel mojego bylego, dlaczego?? moze dlatego,ze rzucilas go ?? ze chcialas ulozyc sobie zycie z kims innym, moze dlatego,ze chcialas,zeby bylo wszystko dobrze.....NIKT O MNIE NIC NIE WIE,NIKT Z NICH, nikt z tych,ktorzy maja mnie za dziwke, za szmule, tak poza tym wszystkim to jestem dziewica, zemsta, zemsta za co??? jak kochac ludzi?? jak ????